SZYBKIE LINKI:

Przed CSIO3* Celje - rozmowa z Maciejem Wojciechowskim, Managerem konkurencji skoków i szefem ekipy

Użyj klawiszy ← → by przeglądać treści

11.05.2016

Przed kolejnymi zawodami CSIO w słoweńskim Celje (SLO) w ramach FURUSIYYA FEI NATIONS CUP™ rozmawiamy z Managerem konkurencji skoków przez przeszkody Polskiego Związku Jeździeckiego, Maciejem Wojciechowskim.

Na koncie polskiej drużyny po zwycięstwie w Linz (AUT) jest najwyższa liczba punktów - 100. Co przed nami w najbliższym czasie?

Jesteśmy zbudowani wspaniałym wynikiem z Linz, ale jednocześnie mamy duże poczucie, że powtórzenie tego sukcesu będzie trudne. Przed nami pod rząd dwa weekendy startów polskiej drużyny: 12-15 maja w słoweńskim Celje i tydzień później (18-22 maja) w duńskim Odense (DEN). Już sam terminarz zawodów jest dla nas sporym wyzwaniem.

W jakim składzie polska drużyna będzie rywalizować w Celje?

W Celje skład polskiej drużyny jest nowy, powtarza się tu Krzysztof Ludwiczak i Zoweja. Para na pewno będzie mogła przekazać swoje doświadczenie z Linz. Oprócz niego podczas CSIO3* Celje zobaczymy: Paulinę Kozę i Banjo Boy, Łukasza Kozę i Chito Blue, Dawida Kubiaka i Bagazza M oraz Wojciecha Wojciańca i Quasi de Keragne.

Wszyscy zawodnicy są doświadczeni i myślę, że pozazdrościli wyniku w Linz, dlatego zrobimy wszystko, żeby pojechać w najbliższy weekend możliwie jak najlepiej.

Do wrześniowego Finału w Barcelonie z drugiej dywizji wejdą dwie drużyny. Przed nami trudne pięć kwalifikacji: Celje (SLO), Odense (DEN), Sopot (POL), Budapeszt (HUN) i Gijon (ESP), ale nasza obecna sytuacja jest bardzo dobra.

Po raz kolejny w tym harmonogramie znajdzie się CSIO5* Sopot w dniach 9-12 czerwca.

Nie ukrywam, że bardzo poważnie podchodzimy do startu w CSIO5* Sopot, nie tylko dlatego, że są to zawody najwyższej rangi – pięciogwiazdkowe, ale także dlatego, że chcemy pokazać przed polską publicznością wysoki poziom i rywalizując na rodzimej arenie dostarczyć polskim kibicom najlepszych sportowych emocji.

Czy wiemy, kto z polskich skoczków będzie rywalizował w CSIO5* Sopot?

W czasie majowych zawodów budujemy drużynę, szlifujemy poziom. W Sopocie na pewno wystartujemy w optymalnym składzie, ale na tym etapie nie chcę podawać konkretnych nazwisk.

Czy możemy powiedzieć, kto jest naszym największym rywalem w ramach FURUSIYYA FEI NATIONS CUP™?

Naszymi rywalami są oczywiście ekipy z pierwszej trójki w rankingu. Na drugim miejscu jest obecnie Ukraina z 90 punktami, na trzecim - drużyna z Norwegii z 80 punktami. Na pewno będą chciały polepszyć swoje pozycje w rankingu, ale muszę przyznać, że nie patrzymy na wyniki naszych rywali, chcąc maksymalnie skupić się na naszej pracy.

Czy rywalizacja drużynowa, także pod względem psychologicznym, jest trudnym wyzwaniem w ramach sportu indywidualnego, jakim jest jeździectwo?

Zawody w Linz pokazały, że udało się zawodnikom skoncentrować i odizolować od stresu, że wyciągnęli ze swoich koni maksimum skupienia. Na pewno na wielki szacunek zasługuje postawa Krzysztofa Ludwiczaka i Zoweji, na których spoczęła ogromna odpowiedzialność jako pary jadącej w drugim nawrocie jako ostatniej. Udało się parze pokonać ten nacisk.

Co tak samo ważne - tak, jak wspomniałem, wszyscy zawodnicy w polskiej drużynie mają ogromne doświadczenie i muszę przyznać, że się tym doświadczeniem wspólnie dzielimy, ale także szanujemy się, doceniamy, rozmawiamy, konsultujemy. To ma duże znaczenie dla powodzenia całej ekipy i jestem przekonany, że takie podejście uda się nam zachować.

Dziękujemy za rozmowę i życzymy powodzenia we wszystkich startach w ramach CSIO!

 

Fot. Małgorzata Frysztak