SZYBKIE LINKI:

Najlepsze polskie amazonki | Dzień Kobiet | Gabriela Klimkowicz

Użyj klawiszy ← → by przeglądać treści

08.03.2016

Gabriela Klimkowicz, zawodniczka na trzecim miejscu wśród polskich amazonek WKKW w rankingu FEI

Jakie jest Pani jak do tej pory najważniejsze sportowe osiągnięcie, biorąc pod uwagę całą Pani karierę?

Biorąc pod uwagę moją całą "karierę" (cóż to za kariera - tak powiem za 15 lat!) myślę, że rok 2015 był bardzo dobrym czasem obfitującym w sukcesy, jak brąz na Mistrzostwach Polski Juniorów, złoto w Pucharze Polski, czy moje największe spełnione jak dotąd marzenie dotyczące startów - udział w Mistrzostwach Europy Juniorów. Ale mam nadzieję, że mój największy sukces jest dalej przede mną :)

 

Jaki jest Pani sportowy cel?

Trudno mi mówić o jednym, konkretnym celu na całe życie jeździeckie, sportowe. W tamtym roku moim celem był start w ME Juniorów, w tym również i to będzie się pewnie zmieniać z biegiem czasu, cele będą coraz bardziej ambitne. Jednak biorąc pod uwagę siebie jako zawodnika to chciałabym doskonalić się w tym, co robię dalej czerpiąc z tego frajdę - nic na siłę - nie wyszło w tym roku, na tych zawodach - wyjdzie w przyszłym, na następnych. Chciałabym pracować z różnymi końmi, ucząc się każdego po kolei i zdobywając doświadczenie na każdym z nich, które zawsze się przyda w losowych sytuacjach. Chciałabym często wyjeżdżać i startować na crossach całej Europy i świata, dojść kiedyś do poziomu 4*, wystartować w Igrzyskach Olimpijskich... Ale ze względu na drogę, jaką mam do pokonania do tych celów, nazwę to raczej marzeniami ;)

 

Czy łatwo jest Pani godzić rolę sportowca i życie prywatne?

Myślę, że jedną z największych "bolączek" świata jeździeckiego jest brak życia towarzyskiego, takiego poza stajnią i szkołą :P Konie i nauka robią się w momencie, gdy przychodzi szkoła średnia, trudne do pogodzenia. Sama we wrześniu zaczęłam naukę w Liceum Ogólnokształcącym na profilu biologiczno-chemicznym, który jest bardzo wymagający i któremu trzeba poświęcić trochę czasu każdego dnia. Wyjażdy na zawody też niesamowicie utrudniają naukę przez nadrabianie dni nieobecności w tygodniu, więc nierzadkim widokiem są juniorzy którzy między startami kują np .cykl rozwojowy zarodźca malarii :P

A wolne od wyjazdów weekendy (a mało ich!) po powrocie ze stajni poświęcam znajomym spoza szkoły...

 

Czy trudno jest rywalizować w jednej kategorii z mężczyznami/chłopakami? I fizycznie, i psychicznie?

Szczerze to nigdy się nad tym nie zastanawiałam, nie zwracałam też na to uwagi. Może i prawdą jest, że to mężczyźni mają silniejszą psychikę, może większe możliwości fizyczne, ale to chyba jednak baby zdominowały WKKW!! :)) Dla mnie to nie problem konkurować z mężczyznami w jednym konkursie, nie uważam, że nie jesteśmy im równe i z tymi wspomnianymi wcześniej możliwościami to różnie bywa w różnych przypadkach...Nie jest to na pewno powód do dodatkowego stresu czy strachu, to taki sport, w którym płeć zawodnika nie ma znaczenia.

 

Jaka amazonka lub jaki jeździec jest Pani sportowym autorytetem i dlaczego?

Moim autorytetem myślę, że od długiego już czasu jest Paweł Spisak. Za to, co osiąga, jak to osiąga i w jakim stylu. Każdy jego start ogląda się z przyjemnością i podziwem za pełen profesjonalizm w każdym calu. Widać, że wkłada dużo serca w każdy przejazd, w każdego konia. Bardzo żałuję, że nie mam możliwości trenowania z p. Pawłem.

 

Czy ma Pani swojego ukochanego konia – „końską miłość życia”?

Każdy koń z którym spędzę więcej czasu (mam na myśli miesiące, lata) staje się moją końską miłością - począwszy od moich pierwszych Kucyków i kończąc na moim Majorze z którym już jestem 3 lata i nie wyobrażam sobie bez niego życia - jak widać to nie tylko sport, sukcesy, prestiż - to także wielka miłość, jaką się obdarza zwierzę, z którym spędzamy przecież dużą część naszego życia i współpracujemy cały czas budując zaufanie i przyjaźń, miłość do naszego partnera.

 

Pani Gabrielo, wszystkiego najlepszego z okazji Dnia Kobiet!

 

Fot. KASKAL/Katarzyna Lichnowska