SZYBKIE LINKI:

Dzień Matki | Małgorzata Świderek-Baran i Antoni Baran

Użyj klawiszy ← → by przeglądać treści

26.05.2016

W Dniu Matki pytania zadaliśmy lek. wet. Małgorzacie Świderek-Baran, mamie Antka Barana, zawodnika w konkurencji wkkw.

Czy zachęcała Pani Antka do uprawiania jeździectwa czy syn sam chciał w to jeździectwo pójść? Czy mogłaby Pani opowiedzieć jakąś historię z tych pierwszych kroków Antka w jeździectwie?

Małgorzata Świderek-Baran: Antoś niejako "urodził sie w siodle" i od najmłodszych lat konie są obecne w jego życiu ze względu na mój zawód, a równoczesnie pasję. Dnia, w którym po raz pierwszy wsiadł na konia, nie pamietam, ale pierwsze oprowadzanki zaliczał ze mną w siodle, jak tylko zaczął samodzielnie siadać.
Jak miał 6 lat postanowiliśmy zacząć jego przygodę z kucykami, ale tu po paru miesiącach jazd stwierdził, że on nie chce na kucyku tylko na "normalnym" koniu, bo inaczej jeździł nie będzie. Mieliśmy wówczas wspaniałą, ale bardzo narowistą i "idącą" do przodu klacz - Wedetę, na której ja startowałam w konkursach 120/130cm. Antek trochę podrósł i jak skończył 7 lat mąż wsadził go na Wedzię. Byłam pełna obaw, czy ona gdzieś go nie wywiezie dzikim galopem i zostawi na drzewie, ale o dziwo Wedeta jakby czuła że ma na sobie kogoś bardzo ważnego i nawet uchem nie ruszała, mało tego - jak Antek nieraz tracił równowagę i lądował na szyi albo z boku, Wedzia od razu się zatrzymywała i czekała, aż Antoni wróci w siodło. Na niej nauczył się podstaw, byli nierozłączni. Antoni umie rozmawiać z końmi, przyjaźni sie z nimi, konie go uwielbiają.
Po Wedecie oddałam mu do startów w wkkw Oharę, którą sama od początku układałam, startowałam z powodzeniem w międzynarodowych konkursach 1 i 2 gwiazdkowych CIC1/2*. Zaczął na niej jeździć w wieku 11 lat, zdobyli razem tytuł Mistrza Warszawy w skokach przez przeszkody, wygrywali rankingi młodzików w wkkw, przejechali razem masę konkursów mistrzowskich. Niestety w tym roku podczas zawodów wkkw w Sopocie Ohara uległa wypadkowi i trzeba było ją uśpić. Wszyscy ogromnie to przeżyliśmy.

Czego jeździectwo uczy dzieci i dlaczego warto tę pasję wspierać i rozwijać?

Małgorzata Świderek-Baran: Jeździectwo jest wspaniałym sportem, gdzie jesteśmy niejako odpowiedzialni za drugiego członka naszego teamu, rozwija poczucie odpowiedzialności, obowiązkowości, uczy pokory, daje ogrom emocji, głównie pozytywnych. Łączy ludzi, ludzie pracujący ze zwierzętami mają - wydaje mi się - więcej empatii i zrozumienia dla innych, w naszych wariackich, szybkich czasach daje chwilę wytchnienia i refleksji, polecam tę dyscyplinę ludziom w każdym wieku, a dzieciom w szczególności.

Przejdź do galerii