Skromność - Pracowitość - Konsekwencja.

Cechy, które bez cienia wątpliwości, posiada przyszłość polskiego jeździectwa - Łukasz Koza. Spotykane w ostatnich miesiącach w mediach tytuły: „Najmłodszy mistrz”, „Mazurek dla Łukasza Kozy”, „Łukasz Koza bohaterem (…)”, „Świetna forma Łukasza Kozy” świadczą o jednym, Łukasz Koza jest mocny i potwierdza to osiągniętymi pozycjami. Ale zacznijmy od początku.

Łukasz Koza jeździ konno od dziecka. Na swoich pierwszych zawodach wystartował już jako 10-letni chłopiec. Kilka lat później, w wieku 13 lat, zostaje najmłodszym juniorem w historii polskiego jeździectwa na MPJ w Niepołomicach w 2001 roku. Jak sam twierdzi, sukcesy w takim wieku zmobilizowały go do dalszej ciężkiej pracy. Oczywiście skutkuje to w jego osiągnięciach: zajmuje II miejsce na CSI3*w Warce w 2008 roku, w 2010 zdobywa mistrzostwo Czech, III miejsce na CSI2* w Wr.Neustadt w 2011 roku, kilkakrotnie reprezentuje nasz kraj na Mistrzostwach Europy. W roku 2012 debiutuje w Pucharze Narodów CSIO4* w Linz-Ebelzberg , zajmuje III miejsce na CSI2* w Łodzi oraz III miejsce na zawodach międzynarodowych CSI3* w Lesznie. Rok 2013 pokazuje jak systematycznie Łukasz Koza pnie się do góry. Na początku roku zaczęło się od zwycięstwa w Grand Prix na zawodach CSI2* w Ebreichsdorfie, dalej IV miejsce na CSIO3* w Kopenhadze, kolejny start w Pucharze Narodów na CSIO3* w Budapeszcie, gdzie zajmujemy wysokie IV miejsce, IV miejsce na CSI3* w Herning, III miejsce w konkursie Grand Prix na CSI3* w Wr.Neustadt, Arena Nova oraz II miejsce w konkursie Grand Prix w CSI2* w Wr.Neustadt. Jakie konie towarzyszyły Łukaszowi podczas realizacji planów? Przede wszystkim (do listopada 2013) wałach EL CAMP (Campari M x Eleine), z którym tworzyli parę doskonałą i niejednokrotnie zdobywali najwyższe pozycje. Nadzieją na kolejne lata jest wałach, który już zbiera doświadczenie w najwyższych konkursach, CHITO-BLUE (Chacco Blue x Quinar) oraz ogier BIJOU BE (Balou du Ruet x Canabis). Trenerem Łukasza Kozy jest jego ojciec, Tadeusz Koza. Razem z całą rodziną pokazują sport w najlepszym wydaniu. W tym roku udało im się doprowadzić aż 7 koni do klasy Grand Prix. Wspólnie wkładają ogromny wysiłek aby osiągnąć sukces. Ten drobny i niepozorny chłopak jest świadomy pewnej drogi do sukcesu. Rzetelnie i systematycznie pnie się w górę. Jest podporą polskiego jeździectwa. Wszystko to jest niewątpliwie owocem bardzo ciężkiej pracy, wielkiego talentu oraz serca do koni.

Opracowała: Agnieszka Damięcka